Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeMasa bzdur... Moc i moment to się sprawdza na hamowni a nie w dowodzie, ogromne znaczenie ma sposób dotarcia silnika i te kilka KM i nm różnicy jest odczuwalne zawsze. Padające regulatory? Domena Hondy? a czego się spodziewacie po 10-20 letnim motocyklu z zaśniedziałym złączem alternatora, regulatora i przekaźnika rozruchu? Dorzućmy do tego fakt, że klient przykręcił sobie akumulator śrubokrętem, albo gołą ręką... Wina w większości zaniedbania, połowa alternatorów zabita w podobny sposób bądź przez uszkodzony akumulator, ale co tam, skoro odpala to jest dobry... A hałaśliwy rozrząd... w 20 letnim motocyklu który ma przejechane 50-70kkm? Tak, sprężynkę mocniejsza dajmy, przecież tam jeszcze dużo ząbków jest... to nie ma znaczenie że 3 ząbki wcześniej oryginalna sprężynka spokojnie dawała radę... ale dlaczego 3 ząbki wcześniej? Ano dlatego, że układ rozrządu jest zużyty, fazy rozrządu przestawione (och, znów uciekły koniki, ale w dowodzie mam napisane 164 więc na pewno tyle mam... i wtedy nie czuć różnicy pomiędzy tym z 152 prawidłowo serwisowanym...) i wtedy wypadało by wymienić łańcuszek, ze ślizgami i przy okazji napinaczem...
OdpowiedzMasa bzdur to to co ty napisałeś. 1, Moc i moment FABRYCZNE się sprawdza w dokumentach, nie potrzeba do tego hamowni. To dwie zupełnie różne sprawy. 2. Padające regi są domaną Hondy. I kropka. W równie starych Suzuki nie padają. 3. Napinacze rozrządu są wadliwe, czasami słychać łańcuch nawet przy 10 czy 15 tys. km. Stad się pojawiły lepsze sprężyny, a nie by robić agro tuning. Aaaaaa - napinacz w XX nie ma ząbków - doucz się :).
Odpowiedz